Z mojej wysokości widać świat trochę inaczej niż z tej przyjętej jako normalnej. Przede wszystkim nabawiłam się twardego tyłka i ostrego języka. Jestem pyskatą introwertyczką. Wciąż spotykam się ze zdziwieniem na widok moich centymetrów. Wciąż nie mogę przytyć. I wciąż nie przywykłam do chamstwa naokoło, które dotyczy tych dwóch rzeczy.
Ten blog powstał jako chęć zainspirowania, motywacji, akceptacji siebie i walki o siebie. Mimo, że założyłam go z myślą o osobach wysokich i szczupłych, dotyczy wszystkich, którzy mają jakikolwiek problem ze swoim ciałem i duchem.
Poza tym muszę gdzieś powystrzelać te fajerwerki emocji, które mam w sobie...
Jeśli chcesz się czymś ze mną podzielić lub wyznać miłość śmiało pisz na adres:
jejwysokosckate@gmail.com
Kasiu, ile masz wzrostu?
OdpowiedzUsuńJak sobie zrobię tapira na głowie to dochodzę nawet do 183cm.
UsuńJa myślałam, że 190 cm minimum :D To wnioskuję że masz niecałe 180 cm- nie jest tak źle :) nawet do klubu wysokich się nie dostaniesz- biorą od 180 cm
OdpowiedzUsuńDostanę dostanę. Mój tapir ma tylko 1 cm ;-) Poza tym w jakiej grupie osób się nie znalazłam to zawsze byłam tą najwyższą. Poza tym 2: rzuca się to w oczy tym bardziej, że jestem bardzo szczupła.
UsuńNawet te "marne" metr 80 było dla mnie kiedyś koszmarem.
Rozumiem Cię. Ja jestem niższa, a mimo to od wielu osób słyszałam uwagi na temat mojego wzrostu. Ale w sumie wszystkie pozytywne ( ja jednak odbierałam je na swój sposób ).
OdpowiedzUsuńAle powiem Ci, że faktycznie w ostatnich latach społeczeństwo idzie w górę. Bardzo często widuję dziewczyny o wiele wyższe ode mnie.
Poza tym jest jeden plus- my powoli będziemy się kurczyć, a Ci młodzi rosnąć. Także jeszcze będziemy te niższe :D